środa, 5 marca 2025

BYŁ SZAL, JEST WDZIANKO..

 Nie ma szala bo jest wdzianko, nr 2. Sprułam szal z włoczki Inga, z ktorej zrobiłam kiedys szal , nie nosilam go prawie wcale, pozatym zaczełam sie zastanawiać dlaczego wybrałam własnie ten kolor, skoro do niczego mi nie pasuje?

Sprułam, wyprostowałam, (wypłukałam w wodzie z dodatkiem odżywki do ŵłosów, dzięki czemu wełna nie gryzie )  i zaczelam robić to wdzianko.

Robilam tydzien, chciałam wykończyc także guzikami ale cieżko mi je bylo tu znaleść, a chciałam żeby pasawały kolorystycznie,  szukalam nawet w sklepach ze starociami bo przeciez tam można znaleść wszystko ;)

Ostatecznie guziki zrobiłam szydełkiem, choć nie jestem biegła w nim tak jak co poniektórzy odwiedzający mnie tutaj ( pozdrawiam Tysiąc oczek i włoczek ! ).

Pogoda końcu byla do zdjec, choc mróz był i to spory ..-20.

W koncu to taka kanadyjska wiosna ! ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

WIOSNA NA DRUTACH..

 ...a za oknem zima.. przynajmniej u mnie. I jeszcze bedzie dlugo, bo kanadyjska zima trwa 6 miesiecy, a wiec jeszcze póltora miesiaca.. Czy...