W domu szpital.. jakies przeziebienie, grypa, niewiadomo co.
Za oknem snieg i bialo, w ciagu tygodnia spadlo ponad 1m bialego puchu. Przez okolo tydzien chorowalam , teraz choruje moj Mąż.
Ale juz wracaja sily i nawet robic na drutach znow sie chce, wiec robie. Wdzianko, narzutke. Sprułam szal z włóczki Inga i dziergam sobie . To juz nr 2. Nie ma jak zrobic zdjec w plenerze numeru 1. Czekamy na zdrowie i pogode , bo jak narazie to nas zasypalo, w tygodniu byly dwie burze sniezne i trzeba sie odkopac.
Narazie wstawiam zdjecie poczatku robotki, zdjecie z internetu ktorym sie inspirowalam, kilka zdj naszej zimy i dla kontrastu :
zdjecia wspomnieniowe z wakacji 2024.
Pozdrawiam i zycze wam i nam, zdrowia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz